Północny wschód naszego kraju to rejon ubogi, ale piękny. Idealny na wakacyjny wypoczynek. Jesteśmy otoczeni lasami i jeziorami. Jadąc samochodem, co chwilę widzimy pasące się na łąkach krowy. I, co ważne, możemy dobrze zjeść.
Zakwaterowanie? Każdy znajdzie coś dla siebie. Hotele, domki, pokoje w gospodarstwach agroturystycznych i pola namiotowe. Osobiście polecam ostatnią opcję, nie tylko dlatego, że jest najtańsza (doba: ok. 10 zł./os.). Wannę, miękkie łóżko i kuchenkę mamy do dyspozycji cały rok, więc czemu oprócz od zgiełku miast nie odpocząć i od nich? Mycie w (cieplejszym lub chłodniejszym;) ) jeziorze jest naprawdę przyjemne. A poza tym łatwiej nawiązać nowe znajomości, kiedy „sąsiedzi” zbierają się wieczorami przy jednym ognisku, a nie zamykają drzwi od swoich pokoi.


Co robić?
Urok pojechania w takie spokojne miejsce polega na tym, że można całymi dniami robić „nic”. Leżeć, czytać książki, rozwiązywać krzyżówki. Ale jak znudzi się leniuchowanie, czeka wiele atrakcji.
SPŁYWY KAJAKOWE
Do wyboru mamy kilka rzek, m. in. Marychę, Czarną Hańczę, czy moją ulubioną Rospudę. Świetna rozrywka na ciepły (ale nie upalny) dzień lub kilka.

PARK LINOWY GALADUSYS W BURBISZKACH
Położony nad jeziorem Gaładuś, które wyznacza granicę z Litwą. Takich widoków na zjazdach tyrolskich jeszcze nigdzie nie miałam!

Teren parku jest spory. Ci, którzy niekoniecznie lubią chodzić po linach, a muszą czekać na znajomych, którzy są większymi miłośnikami adrenaliny, mogą bezpiecznie spacerować po ziemi lub podziwiać krajobraz na huśtawce.
A po wizycie w parku warto zajrzeć do restauracji Dworek Hołny na pyszną bezę.
WIGRY
Można tu odwiedzić Pokamedulski Klasztor i Muzeum Wigierskiego Parku Narodowego, w którym prezentowana jest historia krajobrazu tego rejonu. Głębiny jezior, rzeki, torfowiska i ekosystemy lądowe Parku Narodowego, działalność człowieka oraz historia i dokonania dawnej Stacji Hydrobiologicznej na Wigrach.
LITWA
Wakacje na Podlasiu to dobra okazja, żeby lepiej poznać naszych sąsiadów. Za niewysoką cenę można pojechać na jednodniową zorganizowaną wycieczkę z przewodnikiem.




Kuchnia regionalna
Będąc na Podlasiu trzeba spróbować kartaczy. Ja za nimi nie przepadam, ale mają wielu amatorów i można dostać je dosłownie wszędzie. Robione są z masy ziemniaczanej nadziewanej mięsem. Przypominają duże pyzy. Warto spróbować w restauracji Tabaczarnia, choć można się tam spodziewać długiego oczekiwania

Ja natomiast jestem fanką soczewiaków, a najlepsze do tej pory jadłam w barze Słodki kącik w wiosce Giby. Polecam też wybrać się też do Karczmy Litewskiej w Sejnach. Mają wyjątkowo dobry chłodnik litewski.

Autor: Justyna Tkaczyńska