Sezon Premier League zakończył się tak, jak wielu przewidywało. Liverpool nie był w stanie dobrać się do skóry Manchesterowi City i to The Citizens po raz drugi z rzędu zostają mistrzem Premier League. Dopiero ostatnia kolejka i pewne zwycięstwo z Brighton 4:1 zapewniło piłkarzom Pepa Guardioli tytuł.
Trudno właściwie mieć pretensje do Liverpoolu za to, że nie odbiera dziś tytułu mistrzowskiego. W kilkunastu ostatnich sezonach ich obecna zdobycz punktowa dawałaby mistrzostwo, ale to po prostu nie ten sezon. City było zbyt mocne, Guardiola zbudował maszynę, której nie sposób się przeciwstawić. Końcówka rozgrywek pokazała jasno, ze żadna z drużyn nie odpuści. Nie można było również zakładać, że The Citizens pozwolą sobie odebrać tytuł, zważywszy na nieudaną przygodę z Ligą Mistrzów w tym sezonie. Premier League to jedyny liczący się front, na którym drużyna z Manchesteru mogła coś ugrać. Wygrana Liverpoolu z Wolverhampton 2:0 to za mało. Tytuł jedzie do Manchesteru.
Przepaść pomiędzy walczącymi o tytuł, a resztą stawki
Niesamowitym jest, jak drużyny City i Liverpoolu zdominowały ten sezon Premier League. Dość powiedzieć, że różnica pomiędzy 2. a 3. miejscem to 25 punktów! Pozostali faworyci do tytułu potykali się zbyt często, a końcówka sezonu to prawdziwy rollercoaster. Tottenham, Chelsea, Arsenal i Manchester United zgodnie przegrywały swoje spotkania i do ostatniej kolejki trudno było wytypować, kto zajmie ostatecznie 3. miejsce. Na najniższym stopniu podium stanęła Chelsea, grę w Lidze Mistrzów zapewnił sobie też Tottenham. Miejsce w Lidze Europy przypadło Arsenalowi, a w kwalifikacjach do tego turnieju zagra Manchester United. Tak prezentuje się to na chwilę obecną, ale po finale Ligi Europy pomiędzy Arsenalem i Chelsea sytuacja może ulec zmianie.
Spadkowicze przewidywalni
O spadku Huddersfield wiemy już od dawna. Nie było nawet momentu, kiedy drużyna ze środkowej Anglii wzbiła się na dostateczny poziom dla Premier League i dotrzymywała kroku reszcie stawki. Tak jak Liverpool i Manchester City odjechały reszcie stawki, między sobą rozstrzygając sprawę mistrzostwa, tak Huddersield odjechało reszcie stawki w kontekście spadku. Fullham i Cardiff także znalazły się w grupie spadkowej i w przyszłym sezonie zagrają w Championship.
Lekki niedosyt
Sezon pod względem samych rozstrzygnięć na pewno był bardzo interesujący i niezależnie od tego, kto zdobyłby mistrzostwo – byłoby to wydarzenie bez precedensu. Albo pierwsza obrona tytułu po 11. latach, albo Liverpool jako mistrz po 29. latach. Jednak mimo wszystko, sezon pozostawia niedosyt. Angielskie kluby dużo więcej dały z siebie w europejskich pucharach, kosztem Premier League. Właściwie od półmetku sezonu walka o mistrzostwo toczyła się już tylko pomiędzy dwoma klubami, a reszta była daleko za nimi. Wydaje się, że dużo ciekawszy sezon to taki, w którym walczy więcej drużyn, w którym jest szansa na niespodziankę. Na to liczę w przyszłej kampanii.
_____________________________________________________________
Wyniki 38. kolejki Premier League
Brighton – Manchester City 1:4
Burnley – Arsenal 1:3
Crystal Palace – Bornemouth 5:3
Fulham – Newcastle 0:4
Leicester – Chelsea 0:0
Liverpool – Wolverhampton 2:0
Manchester United – Cardiff 0:2
Southampton – Huddersfield 1:1
Tottenham – Everton 2:2
Watford – West Ham United 1:4
_____________________________________________________________
Tabela Premier League sezon 2018/2019
- Manchester City 98
2. Liverpool 97
3. Chelsea 72
4. Tottenham 71
5. Arsenal 70
6. Manchester United 66
7. Wolverhampton 57
8. Everton 54
9. Leicester 52
10. West Ham United 52
11. Watford 50
12. Crystal Palace 49
13. Newcastle 45
14. Bornemouth 45
15. Burnley 40
16. Southampton 39
17. Brighton 36
18. Cardiff 34
19. Fulham 26
20. Huddersfield 16
_____________________________________________________________
Autor: Dawid Walczuk
Zdjęcia: Instagram